Usłyszałam kiedyś zdanie, które pomogło mi osiągać swoje cele:
“Działaj tak jakby silnej woli nie było”.
Takie podejście sprawia, że zamiast naginać się i trenować silną wolę, “obudowujemy” się czynnościami i rutynami, które pomagają nam nasz cel osiągnąć.
Przykładowo:
Mogę obiecywać sobie, że wstanę rano i pójdę biegać. Ale znacznie większe szanse na powodzenie mam kiedy:
- zaplanuję konkretną godzinę pobudki oraz czynności, które wykonam przed wyjściem na przemarsz (typu: umycie zębów, wypicie szklanki wody…itp.)
- przygotuję w widocznym miejscu strój do biegania, łącznie z butami i skarpetkami.
Wierzcie mi to dużo zmienia.
Dokładnie tak samo jest z zakupami – tymi nieplanowanymi. Mam mocno ugruntowane wartości dotyczące moich odzieżowych zakupów:
KUPUJĘ MNIEJ, ALE LEPIEJ I BARDZO CZĘSTO WYBIERAM UBRANIA Z DRUGIEJ RĘKI.
Jednak doskonale wiem, że gdybym regularnie odwiedzała centra handlowe i buszowała w sklepach internetowych, to w końcu moje wartości mogłyby stanąć pod znakiem zapytania. Jest tyle pięknych rzeczy, które mogłabym mieć, że im częściej je oglądam, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że “NAPRAWDĘ” ich potrzebuję. Znając swoje tendencje i podstawę działania mózgu staram się nie podejmować decyzji zakupowych bez wykonania poniższych 5 punktów.