Bawełna dostała zasłużony medal materiału naturalnego. Jest materiałem oddychającym, przyjemnym dla ciała, wygodnym w noszeniu, łatwym w pielęgnacji i bardzo łatwo dostępnym. Ale czy to cała prawda o bawełnie? Niestety nie.
Bawełna konwencjonalna (nieekologiczna) posiada też drugą – mniej reprezentacyjną stronę medalu.
Wielki popyt na bawełnę zaczął się dwa wieki temu w okresie rewolucji przemysłowej. Jedną z pierwszych maszyn, które zrewolucjonizowały przemysł, dając początek wielkim przemianom była maszyna tkacka, a następnie przędzalnicza. Automatyzacja pracy tkaczy zwiększyła popyt na bawełnę, którą zaczęto eksportować na coraz większą skalę z Indi, które pozostawały pod wpływami Imperium Brytyjskiego. Taki obrót wydarzeń doprowadził do niewolniczej pracy i coraz większej dewastacji środowiska naturalnego.
Handel bawełną zaczął być coraz bardziej ekspansywny, powodując ogromny rozwój branży tekstylnej i przyczyniając się do ogromnego wzrostu gospodarczego państw takich jak Wielka Brytania czy USA.
Bawełna stała się żyłą złota, którą zaczęto eksploatować, bez analizy konsekwencji społecznych, i środowiskowych.
Ciągły nacisk na zwiększenie wydajności plantacji i obniżanie kosztów doprowadził do sytuacji, w której uprawa z natury naturalnego włókna stała się jednym
z najbardziej degradujących środowisko czynników. Przyczyniając się tym samym do tworzenia toksycznego i nieetycznego środowiska dla ludzi pracujących przy uprawie bawełny!